czwartek, 24 stycznia 2013

znów się tych zdjęć jedzenia uzbierało :)

pieczone udka kurczaka
(roasted chicken legs)


omlet z serkiem topionym 
(wyszedł bardzo smaczny! nie spodziewałam się tego :D)
(omelet with cream cheese)


kotlety mielone (mięso mielone, jajko, przyprawy), ogórek, pietruszka, szpinak, papryka czerwona
(burgers (minced meat, egg, spices), cucumber, parsley, spinach, red pepper)


kiełbaska, szpinak, pomidor
(sausage, spinach, tomato)


biała kapusta, marchew, ocet jabłkowy, sól, oliwa z oliwek, koperek
(cabbage, carrot, apple vinegar, salt, olive oil, dill)


poza tym waga mi wzrosła... zamiast spodziewanego spadku, ponad kilogram do góry, jak w ciągu dwóch dni nie dostanę okresu to nie mam pojęcia co jest przyczyną... pewnie niepotrzebnie sobie w ogóle tym głowę zawracam ech :) a ogólnie życie płynie :D siostra dała sygnał, że będzie zaraz w domu, to ja lecę się spakować na siłownię :)

sobota, 19 stycznia 2013

śniadanie, obiad i obiad...

jajka sadzone z serem
(fried eggs with cheese)


 papryka nadziewana (mięso mielone, jajko, cebula, przyprawy)
stuffed pepper (minced meat, egg, onion, spices)

wątróbka z cebulką
(liver with onions)


pierwsze dwa zdjęcia z wczoraj, wątróbka z dzisiaj - tak rzadko ją jem, a miałam już ogromną ochotę :)

po środowych ćwiczeniach na nogi nie mogę się dzisiaj ruszać, musiałam sobie coś naciągnąć bo chodzę jak kaleka, a w piątek doprawiłam rowerem... w każdym razie jutro mam w planach ćwiczyć ręce/ramiona, mam nadzieję że nie przesadzę bo wtedy to już w ogóle nie będę mogła wyjść z łóżka ;)

dopisek: jeszcze co do nominacji i tej gry z pytaniami, to serdecznie za nie dziękuję, ale gdzieś mi się one pogubił ;)

piątek, 18 stycznia 2013

na słodko oraz minus 20kg

ostatnio miałam straszną ochotę na coś słodkiego... i wymyślałam dziwne rzeczy... dodatkowo utwierdziłam się w przekonaniu że stewia jest najmniej smacznym słodzikiem jaki kiedykolwiek próbowałam... psuje cały smak...używam sacharyny chociaż wiem że to beznadziejny zamiennik...  w każdym razie:

bita śmietana, kakao, słodzik (~300kcal)
(whipped cream, cocoa, sweetener)

omlet/naleśnik (jajko, śmietanka (30ml), sól, słodzik) (200kcal)
omelet / pancake (egg, heavy cream, salt, sweetener)

bardzo rzadko jem w tej diecie takie rzeczy... no ale taki dzień mi się trafił, mogę Wam jeszcze powiedzieć, że ten omleto-naleśnik jest świetny, puchaty i kremowy... słodkiego mi się już odwidziało, teraz mam ochotę na pieczonego kurczaka i pomidory :D

co do wagi... dzisiaj zobaczyłam rekordowo niską bo -20,9kg, ostatnie prawie dwa kg zleciały bardzo szybko i nie mam pojęcia czemu, ale cieszę się z tego powodu :D zawsze kiedy ktoś mówi że schudł 20kg to wydaje mi się przeogromną liczbą, a tak naprawdę ja czuję się jak po zrzuceniu 10, bo spodnie wymieniam na bieżąco (mam w szafie chyba wszystkie rozmiary ;o nigdy nie wyrzucałam jeansów, bo zawsze twierdziłam że do nich schudnę i to w końcu się dzieje!)

w każdym razie jeszcze długa droga przede mną, ale niesamowicie cieszę się z faktu, że nie zaczynam od początku, że ten proces trwa i że się trzymam również rekordowo długo, zawsze było 3-5 tygodni... a tu! piąty miesiąc leci!

co do pasków (kalkulatory vitalia) to mam wrażenie że są trochę przekłamane... poprzednio jak sprawdzałam docelową wagę to strzałka była w środku zielonego, ale mniejsza z tym ;), w każdym razie jak przestanę się wstydzić kilogramów to napiszę Wam ile ważę :)






ja się cieszę i idę gotować :D

niedziela, 13 stycznia 2013

zaległe jedzonko

udaje mi się podnosić kaloryczność posiłków, organizm przestał się buntować i waga znowu trochę spadła, zostało 100g do 19 kilograma :) i wrzucam zdjęcia z wczoraj i dzisiaj


kiełbaska, jajko sadzone, pomidor, ogórek (~450kcal)
(muszę przestać kupować te kiełbaski, nie wiem co mnie ciągnie do przetworzonej żywności ostatnio ;o)
(sausage, fried egg, tomato, cucumber)

jajka sadzone, masło (~300kcal)
(fried eggs, butter)


jajko sadzone
(fried egg)


pieczony boczek, ogórek
(roasted pork belly, cucumber)

ale tłusto! aż mi głupio pokazywać takie zdjęcia, bo się przecież "nie jada takich rzeczy, szczególnie na diecie"
ale ja jem, czuję się świetnie i chudnę.

poza tym byłam ostatnio 2 razy na siłowni,
1) rower spinningowy, gdzie tyłek będzie mnie bolał jeszcze przez kilka dni, mimo iż starałam się jak najdłużej mieć go w górze, a tego samego dnia czułam się okropnie, miałam wrażenie że to grypa ale po spaniu wszystko przeszło.
2) trening siłowy - ramiona, dziś nie mogę się w ogóle ruszać, takie mam straszne zakwasy... nawet pachy mnie bolą, jest po prostu śmiesznie bo spodni na tyłek nie mogę włożyć...

nie ma w ogóle porównania z moimi ćwiczeniami w domu ;o


ech ale przecież przejdzie ból ;) mam się po prostu nie zrażać ;)

piątek, 11 stycznia 2013

to co tu wrzucę jadłam chyba dwa dni temu...

szpinak, twarożek śmietankowy z ziołami (60g) 100kcal 
(spinach, creamy cheese with herbs)

jajka sadzone, skwarki, ogórek, szpinak ~400kcal
(fried eggs, pork greaves, cucumber, spinach)

szpinak, chipsy z salami ~ 200kcal
(które zrobiłam pierwszy raz i których już nigdy więcej nie mam zamiaru robić... niedobre)
(spinach, salami chips)

mam mały problem, ostatnie moje postanowienie że będę jadła dopiero jak jestem głodna, wymknęło się spod kontroli... bardzo szybko się do tego przyzwyczaiłam i jem zdecydowanie za mało... zapotrzebowanie moje wynosi około 2500kcal/dzień a ja jem ledwo 1100kcal, dzisiaj to samo... już prawie 19 a ja nawet 1000kcal nie dobiłam, masakra jakaś, muszę coś wymyślić

martwię się głównie dlatego, że organizm pewnie już stwierdza że go głodzę... waga stoi kilka dni

jest dziwnie, nigdy tak nie miałam... sprawdzę zapisy tego co jadłam wcześniej, przecież łatwo mi było dobić 1800... tym bardziej muszę coś z tym zrobić, gdyż kupiłam karnet na siłownię, więc dodatkowe spalanie kalorii nie jest dobrym wyjściem... idę zwojować jakąś kaloryczną kolację, bo jeszcze trochę posiedzę przy kompie...

trzymajcie się ciepło, będzie dobrze :)

wtorek, 8 stycznia 2013

Co ostatnio jadłam + Liebster Award

prawdopodobnie w tygodniu wybiorę się z siostrą i R wykupić karnety na siłkę, jedyne co muszę dodatkowo kupić to spodenki (najlepiej 2 pary) bo mam tylko jedne które... ujdą, ogólnie jest dobrze, cieszę się z dodatkowej motywacji jaką będzie moja siostra :) 

mogę jeszcze wspomnieć o zauważonych przeze mnie właściwościach kefiru który "robię sama" i  o którym pisałam jakiś czas temu: poprawia perystaltykę jelit/trawienie, działa tak jak reklamy opisują jogurty activia :) więcej nie zauważyłam, ogólnie czuję się bardzo dobrze :)

zdjęcia jedzonka z dziś i z wczoraj, a dla zainteresowanych to jem więcej niż to co na zdjęciach ;)



kiełbaska, ogórek, szpinak
(sausage, cucumber, spinach)


wieprzowina, ogórek, szpinak
(pork, cucumber, spinach)

pieczony kurczak
(roasted chicken)


i zostałam nominowana przez Marysin do: Liebster Award, za co bardzo dziękuję :)

Zasady
"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie nominujesz 11 osób ( informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."

1) Dlaczego piszesz/tworzysz bloga? 
ten konkretnie blog pomaga mi być zmotywowaną do odchudzania, mało co innego tak działa :)

2) Złota rybka może spełnić Twoje 3 życzenia jakie?
zwiedzić świat, domek w lesie nad jeziorem + widok na góry, święty spokój

3) Co sprawia Tobie radość?
tego jest mnóstwo! od ładnej pogody, przez zakupy, do spania ;D

4)Ulubiona forma aktywności?  
rower spinningowy, pływanie, spacery i... inne ;)

5) Wymarzone wakacje? 
tropikalna wyspa, hamak

6) Pies czy kot?
mieszkałam sporą część życia z kotem, teraz mam psa, oba zwierze uwielbiam :)

7) Twój kosmetyczny ulubieniec roku 2012? 
tłuste kremy ziaji są moimi ulubieńcami cały czas

8) Co cię inspiruje? 
natura, ludzie, filmy, książki, cytaty

9) Co najczęściej nucisz pod nosem?
jak już coś nucę to najczęściej jest to piosenka za którą nie przepadam a wkręciła się w głowę lub taka na którą nawet nie zwracałam uwagi że leci np. w sklepie ;)

10) Ulubiony smak z dzieciństwa?
zdecydowanie biszkopt przekładany jabłkami i polany domową czekoladą, takie ciasto robiła mi babcia i pozostało ono jednym z moich ulubionych :)

11) Idealny poranek? 
ładna pogoda, kawa z mlekiem, a ja się nie muszę nigdzie spieszyć

moje pytania:
1) grzeszek dietetyczny któremu nie potrafisz odmówić ?
2) ile masz wzrostu? chciałabyś mieć więcej/mniej?
3) idealne śniadanie?
4) uczysz się/studiujesz/pracujesz?
5) wymarzone zajęcie które dawałoby utrzymanie?
6) lubisz gotować? jeśli tak to czy masz jakieś popisowe danie? :)
7) ulubiony napój?
8) jakie są Twoje zainteresowania/pasje?
9) najbardziej niesmaczna rzecz jaką próbowałaś w życiu?
10) jakie są Twoje ulubione zajęcia gdy masz dzień tylko dla siebie?
11) możesz wybrać darmową, nieograniczoną dostawę jednego produktu spożywczego, co by to było ?

a nominuję:
http://amciam.blogspot.com/
http://bye-bye-klucha.blogspot.com/
http://centymetry.wordpress.com/
http://chocoo-lady.blogspot.com/
http://dojde-do-celu.blogspot.com
http://jestem-szczupla.blogspot.com/
http://magrezza.blogspot.com/
http://my-subsistence.blogspot.com/
http://odchudzone15.blogspot.com/
http://saurian.ownlog.com/

niedziela, 6 stycznia 2013

drobne postanowienia, które się sprawdzają...

nie pisałam prawie tydzień, dieta 31 i 1 stycznie była katastrofą ale od 2.01 nie mam sobie nic do zarzucenia :) i nawet od poprzedniego wpisu spadł mi kilogram, więc z radością żegnam już 18!

drobne postanowienia o których napisałam w tytule, to tak naprawdę nic odkrywczego... założyłam sobie nie jeść jak nie jestem głodna i nie podjadać, z tym podjadaniem jeszcze mnie trochę pracy czeka ale waga spada co mnie bardzo cieszy po grudniowym zastoju :)

dodatkowo postanowiłam zrezygnować z marchwi jako przekąski... nie wiem jak to działa ale jak zjem marchwi może to być i pół kilo to i tak zaraz jestem 3x bardziej głodna niż przedtem... bez sensu - ale tak jest w moim przypadku

nie pisałam również dlatego, że byłam kompletnym leniem w gotowaniu, po sylwestrze przez 3 dni jadłam jajka z dodatkami bo nie chciało mi się gotować, a wczoraj w końcu rozmroziłam golonkę - więc tu również mam jedzenia na 3 dni, ale wcale nie ubolewam nad tym faktem

a jak chciałam się wybrać na zakupy to okazało się że jest 3 króli i wszystko pozamykane :D

dodatkowo mam dużo energii którą staram się zużyć na sprzątaniu, spacerowaniu, tańczeniu, ćwiczeniach :)

jajka sadzone, pieczarki, ogórek
(fried eggs, mushrooms, cucumber)

golonka pieczona, ogórek
(roasted pork knuckle, cucumber)

przepraszam również za braki w komentarzach na Waszych blogach, cały czas śledzę i czytam wszystkie a teraz postaram się nadrobić i coś napisać :)