sobota, 19 stycznia 2013

śniadanie, obiad i obiad...

jajka sadzone z serem
(fried eggs with cheese)


 papryka nadziewana (mięso mielone, jajko, cebula, przyprawy)
stuffed pepper (minced meat, egg, onion, spices)

wątróbka z cebulką
(liver with onions)


pierwsze dwa zdjęcia z wczoraj, wątróbka z dzisiaj - tak rzadko ją jem, a miałam już ogromną ochotę :)

po środowych ćwiczeniach na nogi nie mogę się dzisiaj ruszać, musiałam sobie coś naciągnąć bo chodzę jak kaleka, a w piątek doprawiłam rowerem... w każdym razie jutro mam w planach ćwiczyć ręce/ramiona, mam nadzieję że nie przesadzę bo wtedy to już w ogóle nie będę mogła wyjść z łóżka ;)

dopisek: jeszcze co do nominacji i tej gry z pytaniami, to serdecznie za nie dziękuję, ale gdzieś mi się one pogubił ;)

23 komentarze:

  1. lepiej pozwol odpoczac nożkom;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmmm, nadziewana papryka ! Dobrze, ze mi o tym przypomnialas. Dawno juz nie robilam, a znudzilam sie ostatnimi daniami u siebie.

    Milej soboty !

    OdpowiedzUsuń
  4. aż bym spróbowała tego jajka z serem ale niieee, jak zacznę jeść ser to nie będę mogła skończyć :D ćwicz, tylko wybierz jakieś lekkie ćwiczenia to szybciej Ci przejdzie :) polecam rozciąganie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nominowałam cie do zabawy wirtualny spacer:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja watrobke najprawdopodobniej bede miala jutro

    OdpowiedzUsuń
  7. menu nie dla mnie ale podziwiam i sukesow zycze:)

    OdpowiedzUsuń
  8. dziwne połączenie jajka sadzonego z serem ,nie cierpię watróbki ale reszta jak najbardziej :)
    fajnie ze kombinujesz ze smakami .:)
    jak zawsze chętnie odwiedzam twoja bloga.
    , zapraszam na mojego bloga , efekty po dwóch tygodniach odchudzania ,porady na temat odchudzania i nie tylko !:) mam nadzieje ze będziesz mnie wspierać w mojej diecie !:)
    http://perfektbin.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Też ostatnio miałam fazę na wątróbkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. I jeszcze jedno, tak napatrzyłam się na Twoje jajko z serem, że aż musiałam zrobić sobie takie samo :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiem co czujesz z tymi zakwasami, sama przez 2 dni chodziłam jak Quasimodo bo miałam takie zakwasy w łydkach. Co do Twojego menu to raczej zdrowe, poza tym, że jajka z serem to +1000 do cholesterolu. Jeśli o mnie chodzi to raczej nie za bardzo smakowo, ale hej, jak Tobie smakuje i służy to wcinaj. Słyszałam, że wątróbka jest bardzo zdrowa. Ja robię kotu i świetnie się trzyma. Good luck!

    OdpowiedzUsuń
  12. Trzymam kciuki aby ćwiczenia na ręce się udały:D
    Powodzenia w diecie kochana<3

    OdpowiedzUsuń
  13. dziękuję za wspracie!

    zdjęcia przepyszne - oprócz wątróbki :D ja nie lubię wątróbki hehe

    OdpowiedzUsuń
  14. muszę sobie zrobić takie papryki nadziewane :) dawno nie jadłąm a dobre są z miesem, ryżem i serem ;d Mmmm chyba jutro kupie składniki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mm..uwielbiam paprykę nadziewaną , tylko, że ja robię wresję wegetriańską. Nienawidzę mięsa mielonego :P
    Uważaj na te ćwiczenia, żebyś sobie nic nie uszkodziła ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. taka jest prawda, ja nie udaję na prawdę tak cieszę się na ćwiczenia z Ewą ;d to jest niesamowite i sama w to nie wierze ;d

    OdpowiedzUsuń
  17. oo, też czasami lubię zjeść jajko sadzone z serem :D
    powodzenia i dalszych sukcesów :)

    OdpowiedzUsuń
  18. możemy się na kilka dni zamienić
    ja chętnie sobie posiedzę w domu i w końcu się wyśpię :)

    OdpowiedzUsuń
  19. piersi z kurczaka to akurat mogę jeść w każdej postaci :P
    ale cała reszt... koszmar

    OdpowiedzUsuń
  20. ja też jestem ciekawa ;d oby było lepiej

    OdpowiedzUsuń
  21. narobiłaś mi apetytu na tę paprykę z mielonym. jutro zrobię! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ojjj tak ćwiczę ćwiczę i zaczynam to kochać ^^

    OdpowiedzUsuń

  23. Bardzo lubię taką paprykę z mielonym. Jest to jedno z moich ulubionych dań szczególnie teraz, gdy jestem na diecie. Robię ją dwa razy w tygodniu. Do tego ćwiczonka z wielką piłką i basen. Przy tym wszystkim naprawdę można dużo schudnąć, ale mnie jeszcze brakuje kilka kilo. Więc jeszcze trochę muszę się przemęczyć.

    OdpowiedzUsuń