dodatkowo z radością piszę, że objawy z poprzedniego posta zniknęły, przeszła mi ochota na słodycze i inne węglowodany, ciężkie były to dni, ale jakoś się udało...
aparat nadal jest u rodziców, więc zrobiłam zdjęcie komórką :) (zjadłam tego więcej, bo główkę sałaty i pół kostki sera ~250kcal)
ser feta w sałacie
(feta cheese in lettuce)
ogólnie jest dobrze, obym się dalej trzymała!
pozdrawiam!
edit:
poza tym moje słodyczowe i ćwiczeniowe wyzwania idą mi całkiem dobrze, jak na dwa tygodnie - dwie kostki mocno gorzkiej czekolady i nic więcej? po prostu wspaniale! przedłużam wyzwanie o kolejny tydzień, a wyzwanie ćwiczeniowe o kolejny miesiąc :)
Gratuluję zrzucenia 30kg!!! Ja dalej męczę się ze swoimi kilogramami i miałam spore chwile wahania... :(
OdpowiedzUsuńhmyy sałata z fetą? muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńwow, gratuluje -30kg na wadze :)
OdpowiedzUsuńOoo! świetnie Ci idzie, trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że pójdzie jeszcze lepiej! :))
OdpowiedzUsuńOddaj mi trochę silnej woli, bo mam taką ochotę na słodyczkaaaa, a od października miałam mówić im zdecydowanie STOP :)
Feta w sałacie? Nigdy nie próbowałam, aleee pora to zmienić! :)
Świetnie! Zazdroszczę determinacji w walce ze słodyczami... Nadal nie mogę im odmówić...
OdpowiedzUsuńGratuluję tak ogromnego sukcesu i samozaparcia ;) ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń