ale spokojnie... pozmieniam trochę w diecie - a tak naprawdę dorzucę więęęęcej warzyw
i muszę wyluzować... bo tak to też daleko nie zajadę :D
poza tym, nie zdawałam sobie sprawy z tego jakie mięśnie pracują podczas gry w kręgle... przez weekend nie mogłam się dosłownie ruszyć od zakwasów na brzuchu, tyłku i nogach, bardzo mnie to zaskoczyło :D
nie zawalajcie jak ja, trzymajcie się i do napisania :)
jak ja dawno nie byłą na kręglach:))
OdpowiedzUsuńOponko, a mogłabyś dokładnie opisać co teraz jesz? Liczyć jakoś te BTW czy po prostu wcinasz same tłustości i białkości + warzywa? :D
OdpowiedzUsuńZupełna prawda - po kręglach też się nie mogłam ruszać:D A co do diety - warto czasem wyluzować,bo zdrowie i samopoczucie są najważniejsze:)
OdpowiedzUsuńKręgle - muszę się wybrać :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, masz racje, z duży rygor kończy się wiadomo jak...