poniedziałek, 7 października 2013

ech jednak...

trochę przesadziłam z tym rygorem w diecie i ćwiczeniach... długo nie pociągnęłam...

ale spokojnie... pozmieniam trochę w diecie - a tak naprawdę dorzucę więęęęcej warzyw

i muszę wyluzować... bo tak to też daleko nie zajadę :D


poza tym, nie zdawałam sobie sprawy z tego jakie mięśnie pracują podczas gry w kręgle... przez weekend nie mogłam się dosłownie ruszyć od zakwasów na brzuchu, tyłku i nogach, bardzo mnie to zaskoczyło :D


nie zawalajcie jak ja, trzymajcie się i do napisania :)

4 komentarze:

  1. jak ja dawno nie byłą na kręglach:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Oponko, a mogłabyś dokładnie opisać co teraz jesz? Liczyć jakoś te BTW czy po prostu wcinasz same tłustości i białkości + warzywa? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zupełna prawda - po kręglach też się nie mogłam ruszać:D A co do diety - warto czasem wyluzować,bo zdrowie i samopoczucie są najważniejsze:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kręgle - muszę się wybrać :)
    Powodzenia, masz racje, z duży rygor kończy się wiadomo jak...

    OdpowiedzUsuń