środa, 5 grudnia 2012

szpinakowe odkrycie

wczoraj znowu jadłam jajka, a wieczorem spotkanie u znajomych i nieśmiertelny tekst po którym trochę zawaliłam "ale ja to ciasto upiekłam specjalnie z myślą o was", w każdym razie, żyje się dalej i po prostu muszę się trzymać diety, tyle.

co do szpinakowego odkrycia to przeszłam samą siebie, z własnej nieprzymuszonej woli kupiłam opakowanie mrożonego szpinaku, gdzie zwykle on kojarzy mi się z kopenhaską i przeprawą przez mękę...

szpinak, czosnek, masło, śmietanka, sól, pieprz
(spinach, garlic, butter, cream, salt, pepper)


a prawda jest taka, że wystarczyło go doprawić! wydaje mi się, że trzeba dodać więcej śmietanki i byłby idealny do makaronu i na pewno zrobię taką wersję w przyszłości... a zawsze kręciłam nosem jak ktoś mi mówił, że mrożony szpinak może być smaczny :D więc jestem pod wrażeniem bo wyszedł naprawdę dobry!

poza tym dzisiaj chyba nie wrzucę zdjęć, bo planuję same sadzone jeść, kasa jeszcze nie wpłynęła więc dużego wyboru nie mam ;) a gdyby kogoś ciekawiło czy mi się jeszcze jajka nie znudziły to powiem, że nie i nawet zjadam je bez potrzeby dodawania majonezu itp, więc super ;)

13 komentarzy:

  1. ja uwielbiam szpinak ale w takiej rzadkiej postaci
    cos ala zupa
    z duza iloscia mleka, i zasmazki w formie poczku i maki

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamietam, jak pierwszy raz posmakowal mi szpinak :D nigdy go nie jadlam, a potem zaczely sie wariacje - w wersji frittaty, z mozarella, z feta, to genialne i strasznie zdrowe :)) polecam przepis na fritatte szpinakowa jillian michaels, palce lizac :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Spróbuj z fetą i gałką muszkatołową ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A czy tyle jajek nie jest niezdrowe ?? Lekarz kiedys powiedzial mi ze max 2 tygodniowo.
    Szpinak cycus !! Ale mi smaka zawsze robisz ha ha...
    Co do komenta, no to chyba masz racje... nie ma jeszcze 20stki (no prawie) ... a za rogiem czeka juz 30 xDD ha ha. Na egzaminie jako tako, dzieki za wsparcie !!!
    Trzymaj sie

    OdpowiedzUsuń
  5. też muszę chyba jeść jajka bo podobno są świetne na metabolizm :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nigdy nie jadłam szpinaku więc może lepiej nie będę się wypowiadać na ten temat:D
    Trzymaj się kochana:**

    OdpowiedzUsuń
  7. A jak kocham szpinak, a z makaronem to już wogóle pychotka;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam szpinak! Z makaronem, w naleśnikach - pycha!

    OdpowiedzUsuń
  9. ja tez nigdy nie jadłam szpinaku, ale zamierzam to zmienić;p

    OdpowiedzUsuń
  10. hie hie też mam tak ze szpinakiem
    ale ja jestem nadal na etapie kopenhadzkiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. No ja dzisiaj jadłam też jajka, ale na twardo z majonezem. Wersja smażona zbrzydła mi od nadmiaru.
    A na obiad będę smażyć pstrąga i zjem go z kapustą kiszoną :)
    Muszę kupić szpinaku, co sobie zaplanuje to nic z tego nie wychodzi, może jutro ...

    OdpowiedzUsuń
  12. szpinak z makaronem pełnoziarnistym <3 !

    OdpowiedzUsuń
  13. I pomyslec, ze w ptzedszkolu wszyscy jak słysza na obiad szpinak- to kręcą nose. Na starośc ;) doceniamy jednak jego smak. Ja też przyłaczam się do w/w wychwał szpinkau w kazdej postaci.

    OdpowiedzUsuń