na jednej ze stron znalazłam takie o to właściwości lecznicze:
-reguluje przemianę materii, zapobiega zaparciom
-obniża poziom złego cholesterolu
-wspomaga leczenie serca
-wytwarza naturalne antybiotyki, leczy stany zapalne
-hamuje wzrost komórek rakowych
-leczy choroby przewodu pokarmowego, wrzody żołądka i dwunastnicy
-łagodzi skutki stresu, eliminuje zmęczenie, wyczerpanie
-zwiększa libido
-opóźnia proces starzenia się komórek
-pomaga walczyć z bezsennością
-zewnętrznie: pomaga na oparzenia słoneczne
-dostarcza wielu witamin
(źródło)
kefiru spróbuję dopiero jutro wieczorem, ale żebym mogła powiedzieć coś więcej, musi minąć kilka dni ;)
a tak poza grzybkiem to niepotrzebnie się martwiłam zastojem wagi, najwidoczniej była to woda zatrzymana podczas okresu i już wszystko zleciało i waga spadła! jest dobrze ;)
Nie lubie kefiru. No jedynie do ziemniakow, wtedy taka papke robie :P... ale to juz bomba kaloryczna xDDDD
OdpowiedzUsuńjuz sie balam wchodzic, a za razem podekscytowana, jakie pyszne zdjecia dzisiaj tu beda ^^ Ale w sumie ciesze sie ze nie ma :P
I gratuluej ze waga spadla !! to jest najwazniejsze :)))
Buziaki !
te właściwości brzmią obiecująco ale tak jak Aga nie lubię kefiru niestety. widzisz, waga spadła, dobrze że się nie poddałaś zastojowi! :)
OdpowiedzUsuńteż kiedyś hodowałam
OdpowiedzUsuńwow, ciekawa jestem jak to cudo smakuje:)
OdpowiedzUsuńno to super, okres zazwyczaj dużo tłumaczy;) fajny patent z nim!
OdpowiedzUsuńgrzybek tybetański...kojarzy mi się to z grzybkami halucygenkami :P Ale może być dobry, lubię kefiry.
OdpowiedzUsuńDobrze, że waga spadła ;)
ps. Mogę cię dodać do linków? Bardzo przyjemnie mi się czyta twojego bloga ;)
Usuńnie lubie kefiru :/
OdpowiedzUsuńchyba wlasnie przez taki kwasny zapach fermentacji
Mam nadzieję że będzie dobry, chociaż ja osobiście nie lubię kefiru.
OdpowiedzUsuńBuziaki:***
Fajna sprawa:)) ja na razie nie mogę kombinować z takimi rzeczami, bo za kilka dni wyjeżdżam i nie będzie mnie w domu do końca roku, ale potem chętnie poeksperymentuję :D
OdpowiedzUsuńNo ciekawa sprawa z tym kefirem ja też nie przepadam ale jestem ciekawa twojej opinii.
OdpowiedzUsuńNo ja dostałam od siostry ten grzybek i powiem szczerze ,że już mi się rozrósł i podzieliłam się nim. To prawda smakuje jak kefir choć jest troszkę kwaśniejszy. Ja piję go już od tygodnia i fakt jest taki,że miałam problemy ze snem teraz tylko poczuję poduszkę i zasypiam.Pracuję na trzy zmiany więc zmęczenie u mnie to podstawa ,a do tego synek też daje się we znaki,ale od tyg stres i zmęczenie jest na pewno wiele mniejsze.Warto sprwadzić na własnym organizmie.
OdpowiedzUsuń