w ten weekend nie miałam czasu na kompa, czy gotowanie, nawet na zrobienie zdjęć temu szybkiemu jedzeniu... cały praktycznie przesiedziałam u siostry i jestem jakoś okropnie wymęczona
wróciłam po około 18 i zabrałam się za sprzątanie, zaraz lecę wstawiać kolejne pranie, a później trochę ćwiczeń siłowych na ręce
wczorajsze i dzisiejsze śniadanie: nie padnijcie na zawał: boczuś z pomidorem
na obiad były dziś dwa duże jajka sadzone z ogórkiem kiszonym, kawa z mlekiem, a teraz podjadam marchewkę :)
nie zjadłabym tego (nawet nie ze względu na dietę tylko po prostu nie lubię) ale na Twoich zdjęciach zawsze wszystko ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńja tez bym nie zjadla... zawsze mysle.. "zjesz swinie, bedziesz swinia"... a gdybym zjadla to bylby jedyny posilek, ha ha :P Ale przynajmniej masz jakas diete, a nie jak ja, mecze sie unikaniem jedzenia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, i zostawiam bloga, zebys juz nie bladzila ha ha
www.realdream45.blogspot.com.es
Ja tu nie mogę zaglądać normalnie, ten boczuś tak smakowicie wygląda, ze mam wrażenie że czuję jego smak...
OdpowiedzUsuń