poniedziałek, 12 listopada 2012

obiad na śniadanie

nigdy nie robiło mi różnicy czy zjem coś obiadowego na śniadanie, a śniadaniowego na obiad... np. płatki/musli z mlekiem mogłabym jeść na okrągło...

śniadanie: pieczone udka kurczaka (tak naprawdę zjadłam tylko 3, mimo iż na zdjęciu jest ich więcej), to prawdopodobnie będzie również mój obiad ;)

weszłam dzisiaj na wagę, przez ostatni tydzień spadło 600g, lepsze to niż nic! ale to leci tak wolno... naprawdę będę się starała, żeby do końca listopada nie zawalić i żeby spadły te 3kg

poza tym kupię jednak glukozaminę, sprawdzę czy pomoże na stawy...  bo mięsnych galaretek już nie mam ochoty jeść, a owocowych nie mogę znaleźć bez cukru

i mam okropną ochotę na warzywa, marchewkę, ogórka, pomidory... cokolwiek, więc czekają mnie dzisiaj zakupy :)

Dopisek; 16:30
mam wrażenie, że dzisiaj nic - tylko jem... właśnie podjadam marchewkę bo ogórka już zjadłam
kalorii ~ 1600, węgli 25g  i tak za mną strasznie banany chodzą... masakra... 


3 komentarze:

  1. aż mi się ssanie w żołądku włączyło jak zobaczyłam te udka, ja idka jem tylko dotowane, ewentualnie pieczone ale bez skóry :)))

    uda Ci się, czasem leci szybciej czasem powoli ale najważniejsze, że spada :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czy potrafiła bym zjeśc kurczaka na śniadanie;p;p

    OdpowiedzUsuń
  3. też mam czasem takie dni. obiad na śniadanie wydaje mi się niezbyt zdrowy, ale płatki też mogłabym jeść ciągle :) dobrze że masz ochotę na warzywa! no i pamiętaj, jeden banan to nie tragedia, lepsze to niż słodycze :)

    OdpowiedzUsuń