czwartek, 15 listopada 2012

niedobre śniadanie: czekoladowy omlet, którego i tak zjadłam tylko gryza :(  a pachniał tak niesamowicie!

obiad: pieczona karkówka, 2 małe pomidory (wyszły z tego 2 posiłki)

na kolację pewnie będę podjadać warzywa, może jajko...

poza tym dobrze jest, nie daję się ani bananom ani słodyczom :)
ech listopad!

3 komentarze:

  1. ten omlet wygląda smacznie, czemu nie wyszedł? sama bym chętnie zjadła <3
    cieszę się że nie dajesz się słodyczom!

    OdpowiedzUsuń
  2. Te mięska u Ciebie mnie rozkładają na łopatki, niesamowicie smakowicie wyglądają...

    a coz omletem nie tak?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam ostatnio dos c jajek. Nie moge na nie patrzec... jutro ryba albo udko indycze, zobacze na co mnie natchnie: )

    OdpowiedzUsuń