śniadanie zjadłam u siostry, sadzone z kiełbaską + kawa z mlekiem, wgrałam jej trochę programów, obejrzałyśmy film, było miło ;)
2 posiłek (bo nawet nie wiem jak to nazwać) trochę kokosa - ten był wyjątkowo trudny do zjedzenia i mało słodki
obiadokolacja: 2 mielone, brukselka / razem nie smakują tak dobrze, do mięsa bardziej pasuje mi ogórek czy pomidor, w każdym razie brukselka sama w sobie super :)
skład kotletów: mięso mielone, dwa jajka, podsmażona cebulka, sól, pieprz, czosnek, przyprawa gyros lub inna - bez żadnych dziwnych wypełniaczy i bułki tartej
wieczorem standardowo jak jakimś cudem zgłodnieję, to podbiję węgle marchewką ;) + 200g dzieli mnie od 14 kilograma! :)
szczęściara :))) a mi coś waga staneła i nie chce spadać :(
OdpowiedzUsuńno to życze powodzenia!:) trochę przeraża mnie ilość kcal, no ale to mnie:) dziękuję za komentarz u mnie!
OdpowiedzUsuńSuper, powiadom tu wszystkich jak dobijesz do 14 :)) Zrobimy impreze ha ha
OdpowiedzUsuńJadlospis apetyczny :))
Acha, odpuscilam sobie ryz, mialas racje, jak przeliczylam dokladnie kalorie to az mi szczeka opadla.
Pozdrawiaaam :))
A tesciowa koszmar, nie wiem co zrobie w weekend.