czwartek, 11 lipca 2013

arbuzowo

Ciężko jest mi zmobilizować samą siebie do ćwiczeń, na razie chyba oswajam się z myślą większej aktywności fizycznej, na pewno znajdę gdzieś trochę miejsca pomiędzy pracą, jazdami, psem i resztą...

Poza tym moje bezowocowe postanowienia bardzo szybko odeszły w niepamięć, kiedy zobaczyłam promocję na arbuzy 0,99zł/kg, tak więc wczoraj i dziś w mojej diecie był praktycznie sam arbuz... a jutro wracam do niskiej zawartości węgli, no i mam straszną ochotę na jajka z boczkiem (tak, ja tu jem takie rzeczy, głównie)

ach no i waga trochę spadła! przekraczając znów magiczną barierę - ukazującą 7 z przodu... 79,6kg :)

może następnym razem znajdę coś ciekawszego do podzielenia się na blogu ;) a tak to trzymajcie się ciepło!



9 komentarzy:

  1. nie jem miesa wiec mi nie podjadam jajek z bekonem ale za to same jajka moglabym jesc cale zycie pychotka. arbuzik jest bardzo fajny bo to taka ozezwiajaca 'woda' i do tego nisko kaloryczny .
    xoxo

    http://highway-to-happiness.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. boczek??? nienawidzę go. a co do ćwiczen to postaraj sie jakoś zmobilizować, one są dobre na wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam arbuza, boczek też jest dobry od czasu do czasu

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie teraz jest sezon na arbuzy i w ogóle owoce, więc ciężko by było przerzucić się na dietę niskoww ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaja z bekonem - pychotka ;) A ja mam dzisiaj grilla.

    OdpowiedzUsuń
  6. na szczęście arbuz ma malutko kalorii i w dodatku jest moczopędny :) także wyjątek w postaci jednego dnia z arbuzem nic Ci na pewno nie zaszkodził :)
    3maj sie ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. cudownie jest zobaczyć nową, niższą cyferkę z przodu :) co tam u Ciebie?

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam arbuza !!! mmm <3

    OdpowiedzUsuń